Kingdom Hearts – gra dla dzieci?

150356-Kingdom_Hearts_II_(USA)-5

Kingdom Hearts jest japońską grą, która powstała w 2002 roku na ps2. W zeszłym roku Square Enix postanowiło nas uszczęśliwić i wydać wersję HD na ps3 zawierającą w sobie część pierwszą, przerobiony z gameboy’a „pomost” pomiędzy pierwszą i 2 częścią oraz grę z nds’a w postaci filmików z całkowicie wyciętym gameplayem.

Dla ludzi którzy nigdy nie zetknęli się z tym tytułem wcześniej – tak jak ja – dużym zaskoczeniem jest fakt, że nasza główna postać – Sora- ma pomagierów : Donalda i Goofy’ego. Tak moi drodzy – Square Enix pogadało sobie z Disney’em i w grze tej występuje cała plejada postaci pochodzących z tego uniwersum- spotkamy m.in. Arielkę, Kubusia Puchatka oraz Herculesa. Jednocześnie będziemy ingerować w ich świat i ratować go od potworków zwanych „Heartless”.

Nie zgłębiając się w fabułę, w związku z występującymi tutaj wyżej wymienionymi postaciami, zaczęłam się zastanawiać czy gra w jakimś stopniu nadaje się do zaprezentowania dzieciom. Albowiem grając w nią, w pewnym momencie przytuptały do mnie dzieci mojej siostry i zauważywszy swoje ulubione postacie przysiadły i przyglądały się temu co robi Goofy i Donald. Pominę już tutaj barierę językową w zasadzie nie do przeskoczenia, bo wątpię, żeby komuś chciało się to tłumaczyć.

Kingdom.Hearts.full.1788826

Więc przyszły te dzieci, zaczęły patrzeć i zaczęłam im tłumaczyć co się na ekranie dzieje. Oczywiście prostymi zdaniami, no bo do dzieci trzeba ponoć prosto. No i dzieci nie wciągnęły się i poszły. Powinnam z tego wyciągnąć prosty wniosek, że fabuła nieciekawa, za skomplikowana, że ciocia zdecydowanie nie zna się na grach dla dzieci, i może jeszcze nie umie tłumaczyć, ale jednak coś mi tutaj nie pasuje. Bo dla mnie fabularnie gra jest dosyć banalna – dosyć łatwo domyśleć się co będzie działo się dalej i co z czego wychodzi. I myślę, że wtedy kiedy ona powstała dzieci były zachwycone tą grą. Uczy ona przyjaźni, wiary w siebie i w innych, uczy również tego, że należy iść dalej i starać się. Oprawiono to jeszcze w ulubionych w tamtych czasach milusińskich i wyszedł idealna rzecz. A teraz?

Dzieciaki do małego uczone są, że wszystko ma być pod nich. Gra po angielsku nie ma prawa bytu – musi zostać przetłumaczona na polski. Nie ma strzałki pokazującej w którym kierunku trzeba iść? Gra jest głupia. Teoretycznie osoby które teraz od małego mają kontakt z technologią i komputerem, powinny szybciej reagować i być bardziej spostrzegawcze, jednak nie ma teraz trudnych gier i dla dorosłych i dla dzieci. Wątpię czy gdybym teraz dała dziecku mojej siostry pograć w Crasha Bandicoot’a albo w Spyro the Dragon, byłyby w stanie przejść więcej niż kilka poziomów. W tych czasach uczymy dzieci lenistwa – chcąc dla nich za dobrze.

Niestety doszłam do wniosku, że wszystkie stare gry – a w szczególności Kingdom Hearts – nadają się tylko dla starszych graczy, którzy będą potrafili docenić trudność rozgrywki a momentami znieść trochę monotonną i prostą fabułę za to z bardzo mądrym przekazem – wierzmy, że z pewnością będzie lepiej.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Publicystyka. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz